Kolejny poranek w jego życiu wiążącym się z codziennymi lekkimi problemami. Wchodząc do Studia wpadł na swoją dziewczynę, Violettę.
- Diego!!! - Usłyszał jej dziewczęcy pisk połączony z nutką rozpaczy.
- Co się stało? - Miał ogromną ochotę dodać "Znowu?!", lecz się powstrzymał. Z trudem zaczął wysłuchiwać wiecznie powtarzanych historyjek o tym, jak to jej ojciec ją krzywdzi. Był tym już mocno znudzony. Codzienne słyszenie "On jest okropny! " albo "Pocieszysz mnie?" zdawało się wpaść w rutynę dnia Hiszpana, lecz on wiecznie nie mógł znieść tej paplaniny.
- Diego? Słuchasz mnie?? - Z zamyślenia wyrwał go głos Violetty.
- Tak, tak... - Odpowiedział zamyślonym głosem.
- W takim razie o czym mówiłam? - Spytała z poważną miną, podejrzewając, że zna prawdę.
- E... Przepraszam, Violu - Spuścił wzrok.
- Nic się nie stało, naprawdę - Wzięła go za rękę, przybliżając twarz, w przygotowaniach do pocałunku. Prawie się pocałowali. Diego miał wyrzuty, nie kochał jej. Miał jej dość. Ale nie potrafił jej odmówić. Z tej niezręcznej sytuacji uratowała go Francesca.
- Violu, mamy próbę do Junto a... - Spojrzała na tę dwójkę - Ups, sorka!
Z sytuacji uratowała go Francesca? Francesca... To tak ładnie brzmi. No i ona nie była taka "sztuczna" jak Violetta. Francesca...
××××××××××
I jak wyszło? Przyznajcie, że okropnie xD Zła jestem :D Ale nie aż tak jak będzie Violka xD
Wcale nie wyszło okropnie tylko super. Ciekawie się zaczyna,mam tylko nadzieję,że nie zrobisz z Violetty kogoś okropnego ;))
OdpowiedzUsuńUpsss... Zamierzałam zrobić z Violki złą xD. Oczywiście jest moją ulubioną bohaterką, ale warto poczytać coś innego ;). Ale mam nadzieję, że się nie zniechęcisz. Mogę cię tylko zapewnić, że finał będzie wesoły ;)
UsuńCzyżby Diego czuł coś do Fran ?
OdpowiedzUsuńHaha zapowiada się fantastycznie !!!