sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział 2

 - C-co? - spytała podenerwowana Violetta.
 - Wybacz mi - zaczął Diego - Ale nie mogę dłużej udawać, że cię kocham - wypowiedział te słowa, podczas gdy ona wybiegła z sali. Argentynka wpadła na Francescę i Leona.
 - A wy? Czego jeszcze chcecie?! - wrzasnęła, po czym wyszła ze Studia. Wtedy do Meksykanina podszedł Diego.
 - Już mówiłem. Bierz ją, jest twoja - wycedził.
 - Diego? - zaczęła Fran - Po co to zrobiłeś?
 - Jeśli teraz ci powiem, już nigdy mnie nie zrozumiesz - oświadczył.
 - Chwila, co? Nie rozumiem...
 - Wkrótce zrozumiesz - odparł i wyszedł z klasy. Francesce wydawało się to, jakby była w jakimś filmie science fiction.
 - O co mu chodzi? - spytała Leona.
 - Nie mam pojęcia - wyznał i również poszedł gdzieś. Włoszka została sama.

Zrobił to dla niej. Dla dziewczyny, która podbiła jego serce. Chciał być z nią szczęśliwy. Siedział w swoim pokoju i rozmyślał o wszystkich możliwościach. Z jednej strony serce mu podpowiadało, że ma jej wyznać prawdę, ale z drugiej stał jego najlepszy przyjaciel...
 - Marco? - podniósł głowę i zobaczył kolegę wchodzącego do pokoju.
 - Wiem o tym - zaczął bez zbędnych wyjaśnień.
 - O czym niby wiesz? - spytał zdezorientowany Diego.
 - Nie udawaj, że nie rozumiesz. Nie jestem głupi, widzę, że podkochujesz się w mojej dziewczynie.
 - O co ci chodzi??
 - Odwal się od niej, jest moja!
 - Mnie nie obchodzi ta twoja dziewczyna! - krzyknął Hiszpan - Ani trochę!!
 - Wiesz co? Mam cię dosyć. Koniec z naszą przyjaźnią - oznajmił Marco.
 - Okej. W takim razie wyjdź z mojego domu - wskazał na drzwi.
 - Jasne. Oczywiście. Nie zamierzam dłużej tu siedzieć - i wyszedł.
Diego znowu pogrążył się w myślach, gdy po chwili znów usłyszał otwierane drzwi.
 - Czego znowu...?! - ujrzał Francescę - Przepraszam.
 - Nie, spoko. Rozumiem, że jesteś już zdenerwowany. To przez Violettę? - spytała.
 - Nie... chodzi o Marco - wypowiedział te słowa i natychmiast zrozumiał, że było to błędem. Francesce napłynęło kilka łez - Co się dzieje? - spytał.
 - Marco... - wyjąkała.
 - Co ci zrobił?
 - Przed chwilą mi to wysłał... - i wyjęła komórkę.

"Francesca, z nami koniec.
Zrywam z tobą."

Fran... wybacz - odparł Diego.
 - Co? - spytała - Dlaczego? To przecież nie twoja wina!
 - Słuchaj, chodzi o to, że Marco podejrzewa, że my... razem... - zaschło mu w gardle.
 - Ale... j-ja nic nie rozumiem. Diego, o czym ty mówisz? - zaniepokoiła się.
 - Zerwał z tobą bo myślał, że go zdradzasz.

××××××××××
Podoba Wam się? 
Według mnie okropnie krótki. 
Podziękowania dla Mii za pomoc w napisaniu ;)

Zapraszam tu (to blog Mii xD), tu i tu :)

9 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział,kiedy next??? I Kiedy pojawi się Ludmiła-przyjaciółka Violi? ;) Zapraszam do mnie i życzę dużoo weny do pisania ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dzisiaj albo jutro :D Ludmi chyba w następnym rozdziale, ale nie jestem pewna ;) Dziękuję i wzajemnie <3

      Usuń
  2. Dzięki za polecenie bloga :-)
    Wiesz , że dla mnie pomoc to nic wielkiego , więc , nie ma za co :-).
    Super jest . :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do LBA ;)
    Więcej informacji tu : http://fedemila-przetrwa-wszystko.blogspot.com/2014/08/druga-nominacja-do-lba.html.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że taki krótki, ale i tak świetny !
    Tak mi szkoda Fran ... Mam nadzieję, że ten cały incydent jakoś przyschnie ... Boże nie wiem ! Próbuję zgadnąć co będzie dalej, ale nie mogę.
    Oby Fran była z Diego.
    Pisz dalej. Będę zaglądać tu codziennie ! ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam świetny... ledwie znośny xD
      Wiesz, wydaje mi się, że to opowiadanie jest dość przewidywalne, ale może się myliłam...
      Fran oczywiście będzie z Diego :D
      Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa <3

      Usuń